poniedziałek, 25 sierpnia 2014

A4Tech Bloody G501

Tym razem słuchawki A4Tech Bloody G501. Zapraszam na recenzje! ;)
Link do produktu: (Link)

Pudełko jak zwykle dobrze wykonane, zamykane na magnez. Słuchawki są dość tanie jak na możliwości które oferują. Słuchawki oferują tryb stereo, gameing oraz 7.1.

Podstawowe informacje:
Cechy słuchawek:
  • Pasmo przenoszenia: 20 - 20000 Hz
  • Przetwornikineodymowe 40 mm
  • Impedancja: 32 Ohm
  • SPL @ 1kHz, 1 Vrms: 100 dB
  • Długość przewodu: 2,2 m
  • Słuchawki na USB
Cechy mikrofonu:
  • Pasmo przenoszenia: 50 - 16000 Hz
  • Czułość: -58 dB
W pudełku standardowo instrukcja, dodatkowe papierki oraz karteczka z informacją gdzie pobierzemy sterowniki. Słuchawki wykonane z dobrych materiałów, poduszki z imitacji skóry, bardzo miękkie i wygodne. Otwór w słuchawkach wykonany z czerwonej siateczki. Słuchawki naprawdę bardzo przyjemne w dotyku. U góry słuchawek logo Bloody wykonane z imitacji skóry. Nasz sprzęt zaopatrzony jest w 2,2 metrowy opleciony kabel zakończony złączem usb. Słuchawki wyposażone w pilot do zmiany trybu dźwięku, wyciszania mikrofonu oraz zmiany głośności. Według producenta słuchawki mają ciekawą umiejętność, mianowicie podczas gry w fpsy można usłyszeć dźwięk przeładowywania broni przeciwnika. Mikrofon wysuwany, podobnie jak w w Siberi V2 od Steelseries. Mikrofon posiada funkcje redukcji szumów czy też modulowania naszego dźwięku na 5 różnych sposobów. Naprawdę jestem zaskoczony ponieważ mikrofon rzeczywiście dobrze spełnia swoją role. Dźwięk z słuchawek jest czysty i przejrzysty. Po kilku godzinach noszenia słuchawek, wręcz zapomniałem ze mam je na uszach, są naprawdę bardzo wygodne. Problemy mogą być jedynie z sterownikami, które za pierwszym razem ciężko było uruchomić i były z tym małe problemy oraz mam małe zastrzeżenia do trybu 7.1 który może wydawać się "sztuczny" Produkt godny polecenia, jeden z lepszych w tej cenie. Możliwości jakie oferuje producent w porównaniu do ceny są naprawdę spore. Słuchawki idealne dla nie profesjonalnych graczy ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz